Posnuję się tutaj jeszcze nad Beskidem Niskim. Przy ostatniej wędrówce tam cały czas towarzyszyła mi mglista aura, każdy krok był w chmurze pełnej wilgoci, że aż włosy mokły, choć nie padało! Dopiero na samiutkim zejściu mgiełka została i jakby zaczęła unosić się ku górze.
Mój typ osobowości przysposabia sobie takie "skandynawskie" klimaty, a chociaż jestem ciepłolubna, to zdecydowanie lepiej mi się myśli, gdy patrzę na taki krajobraz. Może to przez te podróżnicze upodobania.