Trzecia wyprawa Miyi w góry (na granicy rozsądku, łatwa, niewymagająca trasa, delikatne zejście, dużo odpoczywania w trakcie) to właśnie moja ulubiona krótka i można szybko dostać się z Krakowa - Rzeki - Gorc Troszacki - Rzeki.
Finalnie pokonałyśmy dystans 13,5 km w czasie 5 godzin. Miya po powrocie do domu odpoczywała i dużo spała :) Wypiła mnóstwo wody i zjadła pyszny posiłek regeneracyjny. Jeszcze minie parę miesięcy aż zaczniemy żyć razem na 101%, ale póki co oszczędzamy małą ze względu na dopiero zrastające się stawy i czas jej rozwoju. Aczkolwiek już widzę w niej ogromny potencjał sportowy.